Bezpieczne i zyskowne strategie inwestycyjne
Jesteśmy świadkami ostrej przeceny na giełdach. Patrząc w dłuższej perspektywie na rodzimy rynek akcji, kiepska koniunktura trwa już od 2007 roku, czyli 9 lat!
Odrzuć dwie skrajne decyzje
Z jednej strony istnieje duże ryzyko kontynuacji spadków, z drugiej nie chcesz dopuścić do tego aby, kolejna okazja inwestycyjna przeszła ci koło nosa – czytaj: BREXIT. WYJĄTKOWA OKAZJA INWESTYCYJNA?.
Jak postąpić w tej sytuacji? Według mnie powinieneś odrzucić dwie skrajne decyzje: pozostawania poza rynkiem (trzymania całości oszczędności na lokacie bankowej), a także wypłaty wszystkich pieniędzy z lokaty i zakup akcji lub jednostek uczestnictwa funduszu akcji.
Poza tymi skrajnościami: 0% akcji i 100% akcji, istnieje całe mnóstwo pośrednich możliwości, z których jedną powinieneś wybrać.
Określ cenę, jaką jesteś gotów zapłacić
Którą? Ile pieniędzy zaoszczędziłeś dotychczas? Przyjmijmy, że 50 tysięcy. Czy jesteś w stanie podjąć decyzję o przeniesieniu kwoty 40 tysięcy do funduszu akcji? Zapewne nie. To idźmy dalej. Co powiesz na 50%? Też nie. A może 30%? Nadal zbyt dużo. A 20% lub jeszcze mniejszą część pieniędzy? Ustal ile. Nawet 1% początkowego zaangażowania, zakup jednostek uczestnictwa funduszu akcji za kwotę 500 zł. byłby wielkim krokiem w kierunku wykorzystania okazji inwestycyjnej.
Uznasz, że to nie ma żadnego znaczenia, że niczego nie zmienia. Niezupełnie. Pięćset złotych to wcale nie jest mało, jeżeli w sposób odpowiedni podejdziesz do tej inwestycji. Jeżeli zaangażujesz zbyt dużą część od razu, na przykład 20%, zdecydujesz się na przeniesienie 10 tysięcy złotych, to przy kontynuowaniu spadków, co jest bardzo prawdopodobne, zaczniesz odczuwać spory dyskomfort.
Przyjmijmy, że akcje spadną o kolejne 20% w następnych 12 miesiącach. Co wówczas? Okazja inwestycyjna będzie jeszcze większa. Czy jednak z niej skorzystasz? Czy zdecydujesz się na kolejne dopłaty: na przykład na przeniesienie kolejnych 20% z lokaty bankowej? Mam spore wątpliwości. Gdybyś zaangażował jeszcze większy procent, na przykład wpłacił aż 50% pieniędzy, to przy spadku cen akcji i jednostki uczestnictwa funduszu akcji o 20% mógłbyś nawet kompletnie zmienić zdanie i wycofać się ze stratą, być może właśnie w punkcie przesilenia. Tym samym okazałbyś się inwestorem marzycielem, który stracił nie tylko punkt zero, ale także część kapitału.
Chodzi o to, abyś nie stracił okazji inwestycyjnej!
Kluczową kwestią jest to, w jaki sposób zachowasz się przy dalszych spadkach. Czy potraktujesz je w kategoriach jeszcze większej okazji inwestycyjnej i będziesz dopłacał, czy wręcz przeciwnie – wystraszysz się i wycofasz wcześniej zaangażowane środki, ponosząc stratę. Nikt oprócz ciebie nie może tego rozstrzygnąć. Co więcej, nawet ty nie możesz być pewien swojego zachowania: teraźniejsze wyobrażenia mogą zupełnie rozmijać się z rzeczywistymi reakcjami na spadki lub wzrosty.
Im więcej razy strzelisz, tym więcej masz szans na trafienie
Im głębszy jest spadek cen akcji i dłużej trwa, tym większą kwotę możesz zaangażować na początku. Ustaliłeś na przykład, że jesteś gotów przenieść docelowo 20% posiadanych oszczędności. Ponieważ ryzyko dalszych spadków jest relatywnie spore (nie mamy jeszcze nastroju paniki) możesz zacząć od wpłaty mniejszej, np. 1%, i rozłożyć kolejne wpłaty na równe raty (także 1-procentowe). Przy ewentualnych dalszych spadkach – o kolejne 10-15% pierwsza wpłata może być wyższa: stanowić 5%. Przy bardzo głębokiej bessie, obniżającej ceny akcji o ponad 50%, pierwszy strzał może być jeszcze większy, stanowić na przykład 10%.
We wszystkich trzech przypadkach kolejne dopłaty mogą być takie same: stanowić 1% posiadanego kapitału i być wnoszone w odstępach miesięcznych. W efekcie wchodzenie na rynek akcji będzie trwało przy najniższym spadku (teraz) – 20 miesięcy (20 wpłat 1-procentowych), przy spadku średnim: 16 miesięcy (pierwsza wpłata 5% i 15 wpłat 1-procentowych), a przy spadku ponad 50-procentowym – 11 miesięcy (pierwsza wpłata 5 tysięcy i 10 wpłat po 500 zł).
Właściwie oceń prognozy
Drugim czynnikiem, który warto uwzględnić, jest panująca na rynku opinia dotycząca przyszłości. Im bardziej pozytywne będą prognozy, im nadzieje na rychłe odbicie będą większe, tym większe prawdopodobieństwo, że do zakończenia spadków jest jeszcze daleko. Wtedy początkowa wpłata powinna być mniejsza.
I odwrotnie. Przy panice, totalnym zwątpieniu, możesz zainwestować wyższy początkowy kapitał. Oczywiście w tym przypadku będziesz musiał stawić czoło własnym emocjom, które będą skłaniały cię do odwrotnych zachowań. Większe nadzieje – łatwiej wpłacić wyższą kwotę, panika – silne opory przed wpłatą nawet najmniejszej kwoty.
Strategie bardziej i mniej agresywne
Poznaj jeszcze dwie inne strategie: bardziej i mniej agresywną w stosunku do opisanej.
Pierwsza wychodzi z założenia, że wielkość wpłaty powinna być proporcjonalna do wielkości przeceny: im większy spadek – tym wyższa wpłata. Przykład: wielkość pierwszej wpłaty określasz na poziomie 2%, a poziom docelowy na 20%. Przy pogłębieniu się spadku o 5% zwiększasz wpłatę o 50%, czyli do 3%. Przy dalszych spadkach o 5% – o kolejne 50%: do 4,5%. I tak dalej, aż do poziomu 20%. Przy ruchach odwrotnych zmniejszasz przenoszoną kwotę.
STRATEGIA SUPER BEZPIECZNA – PRZENOSZENIA DOCHODÓW
Najbardziej zachowawczą strategią będzie strategia przenoszenia dochodów (uzyskanych lokaty bankowej lub funduszu pieniężnego). Powróćmy do sytuacji, w której w ostatnich 12 miesiącach dochód jaki uzyskałeś na lokacie bankowej wyniósł 1,5%. Przy kwocie oszczędności 50 tysięcy daje to dochód na poziomie 650 zł, czyli po potrąceniu podatku Belki około 500 zł.
Ten właśnie dochód przenosisz do funduszu akcji i to jest pierwsza wpłata. Następnie co jakiś czas, na przykład co 3 miesiące (albo, gdy będzie to określona kwota – np. 100 zł), dokonujesz kolejnych przeniesień kwot odpowiadających wysokości dopisanych odsetek (lub wzrostu wartości jednostki w funduszu pieniężnym). Jeżeli twój dochód z lokaty bankowej lub funduszu pieniężnego co kwartał wyniesie około 0,3-0,4%, to właśnie taką kwotę przenosisz, niezależnie od tego, jaka jest bieżąca wartość akcji i opinia na rynku (min. 100 zł).
Zauważ, że stosując konsekwentnie strategię przenoszenia dochodów nie ryzykujesz utratą kapitału – twoje oszczędności nigdy nie spadną poniżej poziomu 50 000 zł (kapitału wyjściowego) a całe ryzyko jest ograniczone tylko do kwoty inwestowanego dochodu!
Przegląd strategii
Wszystkie wymienione strategie polegają na stopniowych wchodzeniu do funduszy akcji. Przy długotrwałej bessie, prawdopodobieństwo trafienia w punkt zero jest bardzo niewielkie. Trzeba po prostu być przygotowanym na dalsze spadki: nie tylko mentalnie (aby nie spanikować i nie wycofać się ze stratą, ponosząc niepotrzebną porażkę w wyjątkowo dobrym momencie), ale także finansowo: aby mieć „dalszą amunicję” do wykorzystania coraz bardziej atrakcyjnych poziomów wyceny.
Oczywiście nie możesz wykluczyć sytuacji, w której twoja pierwsza wpłata zostanie dokonana w punkcie przesilenia. Tak też może się zdarzyć. W związku z tym, przy wyjątkowej determinacji, aby osiągnąć dużo wyższe stopy zwrotu, niż to jest możliwe w tradycyjnych warunkach i tradycyjnych formach lokat, będziesz zmuszony do bardzo poważnego rozważenia decyzji o wejściu na rynek dużo większą kwotą.
Czytaj:
Zainwestuj „stówkę” a otrzymasz poradnik inwestycyjny z imienną dedykacją
Możesz dokładniej wyjaśnić, tę strategię przenoszenia dochodów, na czym polega jej bezpieczeństwo, bo ja jestem mało kumata w tych sprawach. Mam na lokatach i na kontach nawet trochę więcej niż podajesz w przykładzie
Witaj Wiki. Nie jesteś mało kumata, tylko to dla ciebie sprawy zupełnie nieznane. A więc nie przejmuj się. Aby posługiwać się prostymi liczbami, przyjmę, że masz 100 tysięcy w banku. Bank lub banki dopisały ci w ciągu ostatnich 12 miesięcy ileś tam odsetek. Powiedzmy, że 1,5%, czyli 1500 zł. Ale twoje oszczędności wzrosły o 1200 zł, bo został potrącony podatek Belki. Tak więc dzisiaj masz 101 tysięcy 200 zł w porównaniu ze stu tysiącami rok wcześniej. W tym czasie mieliśmy deflację, czyli siła nabywcza wzrosła jeszcze bardziej. Jeżeli teraz zdecydujesz się na zainwestowanie 1200 zł w fundusz akcji, to inwestujesz jedynie dochód (zyski z lokaty) – 1200 zł, a nie kapitał – 100 tysięcy. Tak więc nawet, gdyby akcje spadły o 50% w ciągu roku, to wartość twojej inwestycji 1200 zł złotych obniży się do 600 zł. 100 tysięcy jakie zostawisz w banku przyniesie ci ok 1%, czyli 1000 zł a po Belce 800 zł. Za 12 miesięcy wartość twoich oszczędności wyniesie 100 tysięcy plus 800 zł odsetek, plus 600 zł w funduszu akcji, a więc 101 tysięcy 400 zł. Tak więc zauważ, że przy bardzo złej koniunkturze na giełdzie – hipotetycznej, po roku czasu, będziesz miała wyższy kapitał niż dzisiaj. Dlatego napisałem, że jest to SUPER BEZPIECZNA STRATEGIA INWESTYCYJNA. Daj znać czy teraz wszystko jasne. Pozdrawiam
Tak teraz wszystko jasne. Dziękuję Macieju. Pomyślę o tym.
A nie lepiej przenieść te 100 tysięcy najpierw z lokaty do funduszu pieniężnego i z niego przenosić dochód do funduszy akcji. Jak przenosi się z lokaty to zawsze płacimy podatek, a przy przenoszeniu dochodu z pieniężnego do akcyjnych, oczywiście o ile jest to w ramach parasola, nie płaci się przecież Belki.
Witaj Markizie. Jasne, że tak jest wygodniej i korzystniej podatkowo. Jest tylko jedno ale. Ja chcę zachęcić czytelników, w tym przypadku Wiki do działania, do podjęcia pewnych kroków, które pozwolą jej lepiej zarządzać swoimi oszczędnościami. Obawiam się, że taka propozycja, chociaż przemawia za nią wiele argumentów, wiele racji byłaby zbyt daleko idąca. Ja chciałbym, żeby Wiki na razie przeniosła te 1200 zł dochodu, o ile taki miała z lokat bankowych do funduszy inwestycyjnych i oswoiła się z nowością jaką jest dla niej fundusz. Metoda małych kroczków, jest skuteczniejsza, tym bardziej w dzisiejszych warunkach rynkowych. Markizie zwróć uwagę, że nie mamy euforii na rynku, bo tylko wtedy nie ma się oporu przed inwestowaniem dużych kwot. Ale przyjdzie czas na euforię, i chciałbym aby wówczas moi czytelnicy nie mówili mi: szkoda, że cię nie posłuchałam/posłuchałem. Kropla po kropli drąży skałę, stówka po stówce daje pewność, że zainwestuje się kolejną, a później jeszcze jedną. Pozdrawiam i dzięki za opinię
Masz rację. I ja mam rację. Ty masz rację, że Wiki na pewno nie wpłaci dzisiaj 100 tysięcy do funduszu pieniężnego i ja mam rację, że taka decyzja byłaby bardzo rozsądna – gdyby chciała zastosować twoją strategię.
Panowie, proszę tak za mnie nie decydować. Wielkie dzięki za rady, ale ja chyba sama wiem najlepiej, jak postąpię. Oczywiście nie obrażam się 🙂 A jak postąpię pozostanie moją słodką tajemnicą
Wiki wybacz, może za daleko się posunąłem. Daj znać na maila (maciej@rogala.pl), albo na priv jak wpłacisz przynajmniej stówkę do jakiegoś funduszu Skarbca. Wyślę ci jedną z mych książek, a nawet dwie. A nawet jak nie wpłacisz, to też wyślij – tak czy owak dostaniesz, bo trochę przesadziłem. Pozdrawiam Serdecznie
Kiedyś czytałam w jakimś poradniku, że inwestując trzeba się mocno trzymać kwoty, która jest dla nas nie do przejścia. Na podstawie badań autor twierdził, że bycie niepewnym w tym ile chcemy zainwestować może zupełnie wyczyścić nam portfel. Wygląda to trochę jak gra na automatach 'dałem 10zł, przegrałem, ale jest to mała kwota, więc znowu włożę 10zł może wygram' i tak cały czas, aż traci się spore pieniądze.
Dagmaro, Tak właśnie wygląda rynek forex, który opisuje w innym wpisie. Przy systematycznym inwestowaniu niewielkich kwot w fundusze akcyjne działa to na innej zasadzie. A polecana przeze mnie strategia przenoszenia dochodów ma właśnie żelazną zasadę – inwestuje w akcje tylko dochody jakie uzyskuje z bezpiecznych form: z lokaty bankowej lub funduszu pieniężnego. Pozdrawiam