Od czego zależy twój sukces w pomnażaniu oszczędności?
Kiedyś zadzwonił do mnie dziennikarz z pewnej gazety i chciał zasięgnąć mojej opinii na temat zarządzających funduszami inwestycyjnymi. Bardzo go rozczarowałem, bo powiedziałem, że nie znam żadnego. Zdziwił się. Wyjaśniłem mu dlaczego i tobie także chcę wyjaśnić.
Czy wszystkie towarzystwa funduszy inwestycyjnych oferują taką samą jakość zarządzania, zatrudniają takiej samej klasy fachowców? Oczywiście, że nie. Jednak biorąc pod uwagę mój własny interes, uzyskany rezultat z zarządzania moimi własnymi oszczędnościami, czynnik jakości zarządzania danego TFI ma mniejsze znaczenie niż…
…no właśnie, niż co?
Od czego przede wszystkim zależy twój sukces w pomnażaniu oszczędności?
Przede wszystkim od ciebie, od tego jak będziesz przygotowany do podjętej decyzji inwestycyjnej, od kierujących tobą motywacji. Tak naprawdę tylko to się liczy.
Jakie znaczenie ma to czy wybiorę TFI X zamiast TFI Y, jeżeli nie będę potrafił korzystać z oferty lepszego TFI, to znaczy zainwestuję w najmniej odpowiednim momencie, z nie do końca akceptowanego powodu i wycofam się z głęboką stratą. Jakim będzie dla mnie pocieszeniem to, że zamiast 40% straty, moja strata wyniesie „zaledwie” 30%? – bo udało mi się wybrać najlepsze towarzystwo funduszy inwestycyjnych!
Przyjmijmy, że inna osoba wybrała fundusz inwestycyjny o przeciętnych wynikach, jednak korzystała z tego funduszu i nadal korzysta w taki sposób, że jest na dużym plusie. Czy jest niezadowolona z tego, że fundusze innego TFI przyniósłby jej większy zysk? Może, ale to z pewnością nie byłby czynnik najważniejszy.
Interesują cię biografie wszystkich zarządzających funduszami, to jakie wyniki osiągali w przeszłości? Czytałeś ostatnio artykuł o gwiazdach naszego parkietu? Tak, było to bardzo pomocne i wiesz teraz do kogo się udać.
Okej. W Internecie znajdziesz całą masę portali finansowych, gdzie będziesz mógł porównywać różne fundusze i różne towarzystwa na podstawie wielu różnych kryteriów, także zatrudniania najlepszych zarządzających. Oczywiście nie jestem wrogiem takich porównań i takich rankingów.
Jednak kiedy uruchamiałem bloga ROZWAŻNI RODZICE w kwietniu br. uznałem, że nie ma sensu powielać to co jest tak powszechnie dostępne i do pewnego stopnia fetyszyzowane.
A czy poszukiwałeś odpowiedzi na bardzo proste i ważne pytania – W jaki sposób powinienem zarządzać swoimi oszczędnościami aby osiągnąć to co jest dla mnie najważniejsze?, albo: Czy można tak zarządzać pieniędzmi, aby osiągnąć sukces w każdym scenariuszu zdarzeń?
Jeżeli tak to zdajesz sobie sprawę z tego, że odpowiedzi na te dwa proste pytania o wiele trudniej znaleźć w Internecie i to w formie wolnej od banałów w stylu: Nie wkładaj wszystkich jajek do jednego koszyka. Inwestuj na giełdzie tylko nadwyżki finansowe. Fundusze akcji są najlepszą inwestycją w długim terminie.
To banały, a często nieprawda, o czym możesz się przekonać czytając mego bloga.
Przeczytaj też:
Macieju, nie do końca się z tobą zgadzam. Bo obie te rzeczy są równie ważne. Najlepszym wariantem jest ten, gdy wnikliwie dobiorę sobie firmę oraz zacznę korzystać z usług tej firmy mając bardzo dobrze przygotowaną strategię inwestowania.
Witaj Januszu. Oczywiście masz rację. Ja w swoim wpisie nie kwestionuje zasadności wnikliwego badania z jakim towarzystwem się zwiążemy. To bardziej mój komentarz do tego jak osoby korzystające z oferty funduszy postępują najczęściej: inwestując w najgorszych momentach, przegapiając najlepsze okazje inwestycyjne i tak dalej. Nie zgadzam się z tym, że oba te czynniki mają takie samo znaczenie. Moim zdaniem, wybór towarzystwa jest o wiele mniej istotny od strategii jaką się przyjmuje, a także od dodatkowego czynnika: motywacji. Wybór nawet najlepszej strategii może okazać się klęską, nie dlatego, że wybrana strategia nie zadziałała – bo najlepsze strategie to takie, które sprawdzają się w każdym scenariuszu – ale z tego powodu, że nie potrafiliśmy jej przestrzegać. Dlatego tak ważna jest MOTYWACJA. Dzięki za podzielenie się opinią. Pozdrawiam
Zgadzam się z Maciejem. Poszukiwanie najbardziej rentownego funduszu to zgaduj zgadula. Ten, który był w ostatnim roku najlepszy rzadko, a raczej prawie nigdy, nie jest najlepszym w następnym roku. Dlatego najlepiej wybrać trzy fundusze
Wla, ja bym poszedł nawet dalej: wybrać jeden z czołówki, jeden średniak i ten, co miał najgorsze wyniki – bo takie kiepskie wyniki są często powodem zmian, które później skutkują bardzo dobrymi wynikami. Jest wiele takich przykładów z przeszłości. Dzięki Wla za wyważoną opinię. Pozdrawiam