PPE, PPK, IKE, IKZE, fundusze inwestycyjne

Jak osiągnąć sukces przy oszczędzaniu na emeryturę (1)?

By on 29 września, 2016 in ABC GIEŁDY, DFE, PPE with 7 komentarzy

town-sign-1148092_1920

Konsekwencja w oszczędzaniu to za mało

Aby cieszyć się dostatnią emeryturą nie wystarczy dodatkowo oszczędzać. Bez dodatkowych oszczędności przejście na emeryturę będzie dla ciebie finansowym szokiem – zmusi cię do drastycznego ograniczenia wydatków. Mając plan emerytalny, finansowany przez kilkadziesiąt lat, możesz jedynie liczyć na dodatkowe środki, na to, że będziesz miał ich więcej. O ile? No właśnie. To jest najważniejsze pytanie na które chciałbym wspólnie z tobą poszukać odpowiedzi.

Wstępne zagrożenia

Kilkadziesiąt lat to szmat czasu. Wystąpi wiele zdarzeń, które zmniejszą twoje szanse na sukces. Możesz nie mieć w przyszłości środków, aby wpłacać składkę w przewidywanej wysokości. Co więcej sytuacja może być na tyle trudna, że zmusi cię do wypłaty zgromadzonych pieniędzy. Zagrożenia mogą być bardziej prozaiczne: może ci zabraknąć konsekwencji i przestaniesz odkładać na dodatkową emeryturę także w sytuacji gdy twoje dochody będą wyższe od dzisiejszych, albo wypłacisz pieniądze na sfinansowanie bieżącego, błahego (w zestawieniu z emeryturą) wydatku.

Przeszkody mogą także czaić się na zewnątrz. Odkładane pieniądze planujemy kiedyś wydać: kupując określone towary, korzystając z określonych usług. O przyszłej wartości oszczędności zadecyduje nie tylko ich przyszła wartość nominalna, ale przede wszystkim to jaką będą miały siłę nabywczą: czyli ile towarów i usług będziesz mógł za nie nabyć. Jeżeli okaże się, że odłożone i pomnożone w planie emerytalnym pieniądze nie wystarczą na opłacenie danej usługi na emeryturze – bo jej cena wzrośnie bardziej niż wartość odkładanych pieniędzy – to będzie oznaczało, że twoje oszczędności będą realnie mniej warte niż w momencie ich wpłaty do planu.

Tyle samo szans i możliwości

Przyszłość, pełna trudnych do przewidzenia zagrożeń, oferuje nam równie duże możliwości. Możesz osiągać większe dochody, może zwiększyć się twoja determinacja do oszczędzania na dodatkową emeryturę. W tej sytuacji odłożysz więcej niż zaplanowałeś na początku.

Jednak najwięcej możliwości na osiągnięcie sukcesu wiąże się z rynkiem kapitałowym. Bardzo długi okres oszczędzania, kilkadziesiąt lat pomnażania kapitału, potraktuj jako niemal nieograniczone możliwości, jako wyzwanie. To niepowtarzalna szansa na znaczne pomnożenie pieniędzy bez ponoszenia zbyt wysokiego ryzyka inwestycyjnego. Twoja ewentualna przegrana w wyścigu z inflacją, może przynieść opłakane rezultaty – właśnie ze względu na długi termin. Tak samo, ale odwrotny skutek, może przynieść twoje zwycięstwo w tym pojedynku.

Gdy po roku pomnażania oszczędności, okaże się, że wygrałeś lub przegrałeś ze wzrostem cen o kilka punktów procentowych, to będzie oznaczało niewielką stratę lub niewielki zysk – liczony w sile nabywczej pieniędzy. Jeżeli ta ewentualna porażka lub wygrana na takim właśnie poziomie, będzie kumulowana przez kilkadziesiąt lat, wówczas będziemy mogli uznać, że ponieśliśmy bądź totalną klęskę w planowaniu emerytalnym (pomimo odkładania znaczących kwot) lub spektakularne zwycięstwo.

Jeżeli dobrze się przygotujesz do pojedynku z przyszłością – twoje oszczędzanie stanie się logicznym planem dojścia do założonego punktu na mapie, i jeżeli – dodatkowo uda ci się zachować żelazną konsekwencję w realizacji tego planu (co będzie najtrudniejszym elementem), prawdopodobieństwo sukcesu będzie dużo większe niż poniesienia porażki.

Przejdźmy więc teraz do najciekawszej i najtrudniejszej części naszej wspólnej pracy – sporządzenia dobrego planu na dobrą emeryturę.

Określenie celu

Zapewne nie planujesz oszczędzać na dodatkową emeryturę, bo tak wypada, bo zapobiegliwe osoby troszczą się o swoją przyszłość i ty też chcesz za taką osobę uchodzić. Jeżeli tak to zacznij od określenia jaki jest twój cel inwestycyjny, od odpowiedzi na pytanie: Jakiej dodatkowej emerytury potrzebuję?

Jak najwyższej! Ha, ha. Nie tak szybko. Musisz wiedzieć dokładnie jaka kwota dodatkowo otrzymywana z planu emerytalnego ciebie zadowoli. Określenie oczekiwań, już teraz, nie jest proste. Większość z nas chciałaby zapewne po przejściu na emeryturę zachować status quo – otrzymywać takie same miesięczne dochody. To już bardziej konkretne oczekiwania. Ale pojawia się jeden problem. Nie wiemy jakie będą nasze zarobki pod koniec kariery zawodowej. Nie wiemy także jaką otrzymamy emeryturę z systemu obowiązkowego, którego uzupełnieniem ma być III filar. To są obiektywne trudności przy określeniu naszych oczekiwań.

Zrób to, przynajmniej szacunkowo. Nie bój się błędów. W przyszłości, co kilka lat, będziesz aktualizował założenia  planu, także pod względem określanych w tym momencie wartości. Jak wysokie mogą być twoje ostatnie zarobki? To zależy przede wszystkim od wysokości twojej pensji dzisiaj, jakie masz szanse na wzrost zarobków w przyszłości i jak długo będziesz jeszcze pracował.

Przyjmijmy, że masz 35 lat i otrzymujesz 3000 zł na rękę. Spodziewasz, że twoje zarobki będą zwiększą się do momentu przejścia na emeryturę do kwoty 5000 zł (w dzisiejszej sile nabywczej pieniądza).

Załóżmy że taki właśnie poziom zarobków jest najbardziej prawdopodobny. Teraz powinniśmy oszacować jak wysoka będzie twoja emerytura z systemu obowiązkowego. Tutaj także nie bawmy się w zbyt skomplikowane wyliczenia i przyjmijmy szacunki jakie są powszechnie znane: I i II filar da ci świadczenie na poziomie 30-35% ostatnich zarobków, czyli około 1800 zł.

Mamy więc już dwie wielkości umożliwiające określenie oczekiwanego dodatku do emerytury. Skoro twoje ostatnie zarobki mają wynieść 5000 zł a emerytura 1800 zł, to możemy teraz określić jaka kwota dodatku z planu emerytalnego ciebie zadowoli. Nie bądź zbyt zachłanny. Realistyczne oczekiwania to podstawa dobrego planowania finansowego. A więc ile? Powiedzmy, że najniższy poziom, przy którym nie będziesz czuł dyskomfortu to 60% ostatnich zarobków – czyli dodatkowe 1200 zł, a będziesz bardzo zadowolony, jeżeli otrzymasz na emeryturze 80% ostatnich zarobków, czyli otrzymasz dodatkowe 2200 zł.

Czy jest to możliwe?

Czy twoje plany są realne ? – tak na pierwszy rzut oka, przy założeniu, że będziesz odkładał 8% swoich zarobków (250 zł miesięcznie)? No cóż. Gdy porównamy je z wysokością emerytury podstawowej, to wydaje się, że nie. Składki na I i II filar odkładasz już od pierwszego dnia zatrudnienia – od 10 lat, co więcej stanowią one aż 19,5% twojej pensji brutto, czyli są ponad dwa razy wyższe od planowanej wpłaty do planu emerytalnego.

Powyższy plan i tak postawione oczekiwania nie mają przecież sensu?! – tak pomyślałeś?. Powoli. Lepiej by było gdybyś odpowiednią decyzję podjął 10 lat wcześniej oraz gdyby kwota składki była wyższa. Ale nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem. Jest jak jest, i tyle.

Pociesz się, że inne osoby w ogóle nie oszczędzają, a jak już, to dojrzewają do podobnej decyzji grubo po 40-tce. Musisz obniżyć oczekiwania? Na to zawsze będziesz miał czas – najpierw przekonajmy się czy to jest konieczne.

Porównanie efektywności trzech filarów

Porównanie III filaru do emerytury obowiązkowej (I i II filaru) nie do końca jest właściwe, bo istnieje sporo różnic. Podobieństwo polega na tym, że we wszystkich trzech filarach obowiązuje system o zdefiniowanej składce, czyli taki, w którym mamy indywidualne konto z rejestracją wszystkich wpłat a przyszła wartość środków będzie stanowiła jedyną podstawę do obliczenia przyszłej wysokości świadczenia emerytalnego. Jednak w systemach o zdefiniowanej składce wysokość emerytury zależy nie tylko od sumy wniesionych składek, ale także, a może przede wszystkim, od tempa w jakim będzie zwiększała się ich wartość w całym okresie ich gromadzenia.

Spójrz więc na symulacje przyszłej wartości środków (po 30 latach opłacania składek) w zależności od stopy zwrotu (stopy waloryzacji) w trzech hipotetycznych planach.

plany rentowność

 

W pierwszej tabeli zakładam, że do 3 planów wnosimy składkę – 250 zł miesięcznie i tym samym odkładamy wszędzie kwotę 90 tysięcy złotych. Jednak w każdym planie roczne tempo zwiększania ich wartości jest różne i wynosi odpowiednio: 2%, 4% oraz w planie trzecim mamy dwa warianty: 7 i 9% rocznie. Jak widać wpływ stopy zwrotu na przyszłą wartość środków jest ogromny. W planie najmniej efektywnym (2%) saldo rejestru na koniec okresu oszczędzania wyniesie zaledwie 125 tysięcy, w planie o wyższej rentowności (4%) saldo będzie wyższe: 170 tysięcy, a

przy najwyższej rentowności, wynoszącej aż 9% rocznie, osiągniemy wspaniały rezultat – 430 tysięcy, czyli będziemy mieli 3,5 razy więcej pieniędzy w porównaniu do planu najmniej efektywnego pomimo odłożenia tej samej kwoty!.

W drugiej tabeli dokonajmy pewnej modyfikacji – zmieniając wysokość składek wnoszonych do pierwszego i drugie planu emerytalnego, w taki sposób, aby saldo rejestru w pierwszych dwóch planach było takie samo a ich suma odpowiadała kwocie na rejestrze w planie najbardziej efektywnym. Jak widzimy składki wnoszone do I planu  ulegają zwiększeniu – do kwoty 435 zł, oraz do drugiego planu – do 315 zł miesięcznie.

 

plany rentowność2

Teraz te hipoteczne plany możemy uczynić bardziej realnymi: plan pierwszy ze składką 435 zł i stopą zwrotu 2% rocznie (powyżej inflacji) a raczej stopą waloryzacji, to twój pierwszy filar z kontem emerytalnym w ZUS. Stopa waloryzacji w I filarze jest określona w przepisach i zależy od tempa wzrostu wynagrodzeń ale też zmiany liczby osób wnoszących składki. Realne, średnie tempo wzrostu wynagrodzeń, na poziomie 2% rocznie wydaje się założeniem optymalnym (w całym kilkudziesięcioletnim okresie kariery zawodowej). Pomyślisz, że jestem nieobiektywny podając tak niską stopę waloryzacji w I filarze, bo zarobki w Polsce rosną ostatnio w dużo wyższym tempie? Nie, ponieważ stopa waloryzacji w I filarze zależy nie tylko od wzrostu wynagrodzeń ale też od liczby pracujących. A prognozy demograficzne dla Polski są katastrofalne. Według Eurostatu, liczba pracujących Polaków spadnie do 2060 roku, z dzisiejszych 20 milionów, do około 15-tu. W związku z tym bardziej realną stopą waloryzacji byłaby wartość jeszcze niższa: na poziomie 1 punktu procentowego powyżej od inflacji.  Drugi plan, to nasz drugi filar, czyli środki gromadzone i pomnażane w otwartym funduszu emerytalnym lub na subkoncie w ZUS waloryzowanym w wyższym tempie niż w I filarze – odpowiadającym wzrostowi gospodarczemu. Dlaczego przyjęliśmy 5%? Ze względu na politykę inwestycyjną w OFE, a także na to, że subkonto w ZUS w ramach II filaru jest waloryzowane znacznie korzystniej niż w I filarze – zależy od tempa wzrostu PKB .

Został nam już tylko jeden plan: najbardziej efektywny. Oczywiście to jest nasz III filar – nasze dodatkowe oszczędności jakie inwestujemy z myślą o emeryturze.

Nadzieja  w  wysokiej stopie zwrotu

A skąd się wzięło 7-9% rocznie? Dlaczego tak optymistyczną prognozę przyjąłem w tym planie? Czy to jest pewne, że tyle uda ci się zarobić w planie emerytalnym w III filarze?. Spodziewałem się takiego pytania. Zadaje je niemal każdy oszczędzający – Jaką mam gwarancję, że zarobię tak dużo? Zanim usłyszysz moją odpowiedź, cofnijmy się do momentu, w którym zdradziłeś swoje oczekiwania i gdy te oczekiwania wydawały się niemożliwe do spełnienia.

Powyższa symulacja pokazuje, że spełnienie tak wysokich oczekiwań wymaga bardzo wysokiej efektywności konta emerytalnego w III filarze – osiągnięcia wysokiej rentowności, niskich kosztów i zachowania całości zysków dla siebie (zwolnienia z podatku Belki). I właśnie w takiej perspektywie chciałbym abyś podszedł do symulowanych stóp zwrotu: w kategoriach możliwości a nie gwarancji, że tak się stanie. Możesz otrzymać dodatek w wysokości 1200 zł przy składce 250 zł ale pod warunkiem, że uda ci się osiągnąć 7% stopę zwrotu z ich inwestowania po potrąceniu wszystkich opłat. A skoro jeszcze przed chwilą wydawało się to niemożliwe, to nie popadaj w skrajność i nie oczekuj, że taki rezultat będzie pewny.

Dodatkowe 1200 zł z planu emerytalnego nie jest niemożliwe (!) – to jest dla ciebie najważniejsze i aby tak się stało musisz po prostu osiągnąć odpowiednio wysoką stopę zwrotu.

To oczywiście rodzi kolejne pytanie, kolejną wątpliwość:

Na ile realne jest taka stopa zwrotu? Odpowiedź na to pytanie uzyskasz w kolejnym wpisie – już za tydzień.

******

Inwestując stówkę z myślą o dodatkowej emeryturze w wybrany fundusz SKARBCA otrzymasz za darmo książkę, która w detalu kosztuje 48 zł (Rozważny Inwestor – I wydanie), w dodatku z dedykacją autora.

DFE oferujące najwyższą jakość zarządzania

Sprawdź jakie wyniki osiągnęli czytelnicy, którzy zaufali mi 3 miesiące wcześniej wpłacając co miesiąc 250 zł w różne fundusze Skarbca:

WYNIKI PLANÓW SYSTEMATYCZNEGO INWESTOWANIA

ROZPOCZĘCIE NASZEJ WSPÓŁPRACY JEST BARDZO PROSTE

Wystarczy abyś miał(a) pod ręką dowód osobisty, numer konta bankowego, z którego masz zamiar dokonać pierwszej wpłaty (min. 100 zł) oraz telefon komórkowy.

Nie musisz czekać na kuriera, który przyjedzie z umową, ani składać wizyty oddziale banku lub biurze maklerskim, żeby podpisać umowę. Wszystkie czynności związane z zawarciem umowy dokonasz online. Wystarczy, że wypełnisz formularz rejestracji (zajmie ci to 2 minuty) i już możesz składać zlecenie oraz opłacić je przez internet ze swojego konta w dowolnym banku. Potrzebujesz jedynie telefonu komórkowego do autoryzacji zleceń przez SMS.

Po wypełnieniu formularza rejestracyjnego otrzymasz wiadomość SMS z loginem i tymczasowym hasłem dostępu. Przy pierwszym logowaniu zostaniesz poproszona/poproszony o zmianę hasła. Na tym etapie rejestracja będzie już zakończona i będziesz mogła/mógł w pełni korzystać z możliwości inwestycyjnych w funduszach Skarbiec.

<< PRZEWODNIK: JAK DOKONAĆ WPŁATY >>

<<  ZAINWESTUJ „STÓWKĘ” W FUNDUSZ SKARBCA >>

Tags: , , ,

Subskrypcja

Podoba Ci się ten artykuł? Dołącz do subskrybentów bloga, a otrzymasz więcej tego rodzaju treści.

komentarzy 7

Trackback URL | Comments RSS Feed

  1. Sceptyk@ pisze:

    Ja nie wierzę w tak wysokie zyski. Ile zarobili ci co zaczęli oszczedzać w IKE w funduszu akcji 10 lat temu? Ponieśli straty

    • Maciej Rogala pisze:

      Witaj. Skąd się wzięło te 7% to wyjaśnię w następnym odcinku tego cyklu, ale masz rację – miałem na myśli fundusz akcji. Akcje w długim terminie muszą przynosić zyski, bo przecież to z zysków firm są płacone bezpośrednio lub pośrednio wszystkie podatki, wynagrodzenia, a także odsetki z lokat bankowych. One muszą być wyższe niż oprocentowanie lokat, właśnie o kilka punktów procentowych. Jeżeli więc w okresie ostatnich 10 lat zyski z akcji polskich były ujemne, a w długim terminie one przyniosą stopę zwrotu na poziomie około 5-10%, to skoro w ostatnich 10 latach stopa była ujemna, to w następnych 10 latach nie dość. że prawie niemożliwe jest aby była ujemna, tak też prawie niemożliwe jest aby wyniosła średniorocznie 5-8%. Przecież straty z ostatnich lat muszą być zamortyzowane aby średnia w okresie 20letnim wyniosłą właśnie te 5-8%. Tak więc najbardziej prawdopodobna stopa zwrotu w okresie kolejnych 10 lat powinna być wyższa niż 10% rocznie. Pozdrawiam

      • Sceptyk@ pisze:

        Przecież w Japonii giełda przynosiła straty w okresie 20 lat. Uważasz więc, że niemożliwe jest aby za 10 lat akcje były niżej niż teraz?

        • Maciej Rogala pisze:

          Źle mnie zrozumiałeś. Na giełdzie nie ma rzeczy niemożliwych. Możemy jednak mówić o większym lub mniejszym prawdopodobieństwie, o lepszym lub gorszym momencie wejścia na rynek akcji. Ja zwracam uwagę na pewne iluzje jakim ulegamy. Gdy od dziesięciu lat akcje spadają to ulegamy iluzji, że tak będzie już zawsze, że inwestycja w akcje nie ma sensu, bo przecież ciągle się traci. A to czysta iluzja, taka sama jak iluzja bezpieczeństwa, gdy ogarnia nas na szczycie hossy, gdy prawie wszyscy „są pewni”, że giełda będzie zdobywać cały czas nowe szczyty. Oczywiście, że akcje mogą za 10 lat być niżej wyceniane, tego nie możemy wykluczyć, ale jest to bardzo mało prawdopodobne. Najbardziej prawdopodobny jest scenariusz taki, że w okresie między 2007 a 2027 stopa zwrotu z inwestycji w polskie akcje wyniesienie średniorocznie 5-8%. A to oznacza, że w kolejnych 10 latach będzie musiała być wyższa – czyli między 10 a 12%. Spójrz na dzisiejszą sytuację wolny od emocji, od tej bolesnej przeszłości.

  2. Franek Dolas pisze:

    Oszczędzanie na emeryturę to nie spekulacja terminowa na giełdzie, żądza zysków niebotycznych. Powiedzmy to inaczej, gdyby te 100-500 pln zamiast odkładać w funduszu wydali a jakieś pierdoły albo oszczędzali na lokacie (z której zapewne zaraz wybieraliby pieniądze), to ile by im zostało. Straty są bolesne wtedy gdy już nagromadziliśmy sporą sumę tuż przed emeryturą. Racjonalnie możemy założyć 5-7% zwrotu rocznie przez 20-30 lat. To może nie jest dużo, ale pamiętajmy, że era wysokich stóp procentowych skończyła (mamy nawet w niektórych krajach ujemne). Rynki akcji będą wzrastały nawet jeśli pojawi się inflacja. Przy stopach powyżej 7% giełda z trudem walczy.

  3. Franek Dolas pisze:

    Z ta Japonia, to jak z Polską (giełdą) – rozczarowuje. 40% w amerykańskiej rozwiązuje ci problem. Nie ma nic pewnego na tym świecie, tylko śmierć i podatki. Nawet złoto nie błyszczy jak dawniej. Wszyscy chcą byśmy zarabiali jak najmniej, a jak już zarobiliśmy ta chcą ich nas pozbawić wszelkimi dostępnymi środkami. Śmiem twierdzić, że chodzi o to byśmy stracili jak najmniej.

  4. Max von Bialystock pisze:

    Nie panowie, problem z polska, japońską jak innymi niektórymi europejskimi giełdami polega na tym, że tam oszczędzają, ale niestety nie w funduszach inwestycyjnych. Porównajcie ich wykresy z giełdami anglosaskimi (Wielkiej Brytanii, USA, Kanady Iranadii).

Post a Reply to Franek Dolas Cancel Comment

Twój adres email nie zostanie opublikowany.

Top
SIMPLE SIDE TAB