Czy warto mieć IKZE?
Chociaż indywidualne konto zabezpieczenia emerytalnego, tzw. IKZE, stopniowo staje się coraz bardziej popularną formą oszczędzania, to jednak skala zainteresowania wciąż jest bardzo mała, niewspółmierna do korzyści, jakie ten produkt oferuje. Jedną z przeszkód jest brak zrozumienia wyjątkowych zachęt i ulg podatkowych oferowanych w tym produkcie.
Porównajmy IKZE do I i II filara pod względem ulg i zachęt podatkowych
Składki na I i II filar, jakie odprowadza w naszym imieniu pracodawca lub gdy je sami opłacamy, prowadząc działalność gospodarczą, są wolne od podatku PIT – są wnoszone do ZUS lub do OFE przed opodatkowaniem. Kolejnym podatkiem, jaki może obciążać nasze oszczędności, jest podatek od zysków kapitałowych i odsetek – tzw. podatek Belki (w przypadku I filara byłby to odpowiednio podatek od kwoty waloryzacji wniesionych składek). W I i II filarze, zarówno zyski z inwestowania składek przez OFE, jak i kwota waloryzacji są wolne od podatku Belki.
I dopiero świadczenie emerytalne, wypłacana z I filaru emerytura jest opodatkowywana podatkiem PIT według odpowiedniej skali podatkowej, zazwyczaj 17 procent kwoty wypłaty świadczenia. Podsumowując nasze wynagrodzenie, dochód odprowadzany w formie składek do I i II filara jest opodatkowywany tylko raz – w momencie wypłaty w formie świadczenia emerytalnego podatkiem PIT.
Sprawdźmy teraz jak jest w przypadku IKZE
Chociaż wpłaty wnoszone na IKZE pochodzą z wynagrodzenia (dochodu) już po opodatkowaniu podatkiem PIT, to jednak przysługuje nam prawo do odpisu podatkowego – fiskus zwraca nam pobrany wcześniej podatek (na podstawie zeznania podatkowego). Czyli mamy podobną ulgę jak w I i II filarze przy wpłacie – zwrócony podatek PIT, czyli de facto wolna od podatku wpłata.
Czy zyski z inwestowania wpłat są opodatkowywane podatkiem Belki?
Nie – czyli mamy podobną ulgę jak w I i II filarze.
Najważniejsza różnica pojawia się, gdy wypłacamy środki z IKZE, po ukończeniu 65 roku życia. Na czym ona polega?
Stawka podatku PIT obciążająca nasze wypłaty z IKZE jest ryczałtowa i wynosi 10%, a nie jak w przypadku I filaru 17 lub bardzo rzadko 32%.
Widzimy więc, że w IKZE są nawet większe ulgi i zachęty podatkowe niż w I i II filarze, ponieważ w obu przypadkach płacimy podatek tylko raz – przy wypłacie świadczenia, a stawka podatku w IKZE jest prawie dwa razy niższa niż przy wypłacie z I filara (w II filarze przed nabraniem uprawnień do emerytury środki są stopniowo transferowane do I filaru na tzw. subkonto).
Różnica na korzyść IKZE zostaje zachowana nawet wówczas, gdy uwzględnimy kwotę wolną od podatku, jaka przysługuje nam przy wypłacie świadczenia z systemu obowiązkowego.
Ktoś jednak może wskazać na różnicę wynikającą z tego, że w IKZE otrzymujemy zwrot podatku PIT w gotówce, a nie ma tak jak w I i II filaru potrącenia składki jeszcze przed opodatkowaniem. To zaś może skutkować tym, że ulgę w podatku PIT (zwrócony podatek) wykorzystamy na bieżące wydatki, a nie na emeryturę. To jedna strona medalu.
A jaka jest druga?
Przypomnę, że w przypadku IKZE wpłaty dokonujemy z wynagrodzenia/dochodu po opodatkowaniu i dopiero na podstawie zeznania podatkowego odzyskujemy kwotę podatku PIT, która jest nam wypłacana przez fiskusa na rachunek bankowy. Istnieje więc ryzyko, że kwota ta zostanie przeznaczona na bieżące wydatki, a nie na emeryturę. Rzeczywiście takie ryzyko istnieje.
Chcąc wykorzystać pełnię ulg podatkowych, jakie przysługują nam w III filarze, powinniśmy kwotę zwrotu podatkowego z IKZE zainwestować z myślą o emeryturze.
W jaki sposób?
Optymalny podatkowo: wpłacając ten zwrot na drugie konto, czyli na IKE.
Indywidualne konto emerytalne jako samodzielny produkt oferuje nam nieco mniej korzyści i zachęt podatkowych – jedynie ulgę w podatku Belki, jeżeli wstrzymamy się z wypłatą środków do 60 roku życia (lub 55 roku – gdy uzyskamy wcześniejsze uprawnienia emerytalno-rentowe).
Jednak atrakcyjność IKE zmienia się o 180 stopni, gdy wykorzystamy go, jako wehikuł inwestycyjny dla kwoty zwrotu podatkowego z IKZE.
Jeszcze raz powróćmy do porównania IKZE z opodatkowaniem składek w systemie obowiązkowym.
Kwota ewentualnego podatku PIT przy wpłacie od razu jest pomnażana/waloryzowana aż do momentu wypłaty świadczenia emerytalnego. Zyskujemy na uldze w podatku Belki, ale świadczenie jest opodatkowywane podatkiem PIT, najczęściej 17-toprocentowym. Czyli inaczej mówiąc, moment płacenia podatku PIT w I i II filarze jest odroczony w czasie, ale go nie unikamy.
Porównajmy teraz wysokość obciążeń podatkowych przy kwocie zwrotu z IKZE zainwestowanego w IKE i wypłaconego dopiero po ukończeniu przez nas 60 roku życia. W tym przypadku wpłata na IKE jest wolna od podatku PIT, bo przecież stanowi zwrot podatkowy. Nie zapłacimy też podatku Belki, a także podatku PIT przy wypłacie.
Tak więc zwróćmy uwagę na to, że z punktu widzenia optymalizacji podatkowej, oba konta IKZE i IKE powinny być przez nas traktowane jako jeden produkt.
Inwestowana w IKZE każdego roku kwota nie wyższa niż 120% wynagrodzenia średniego (w przypadku osób prowadzących działalność gospodarczą od 2021 roku limit wzrósł do 180 proc.) i pomnażana do 65 roku życia, pozwoli nam uniknąć podatku Belki, zyskamy również na różnicy między stawką odpisu podatkowego (17 lub 32%) przy wpłacie, a niższym podatkiem PIT przy wypłacie (10%). Natomiast kwota zwrotu podatkowego wnoszona co roku na IKE pozwoli nam na uniknięcie w ogóle podatków na rzecz fiskusa, jeżeli pieniądze wypłacimy po ukończeniu 60 roku życia, ponieważ nie zapłacimy ani podatku Belki, ani podatku PIT przy wypłacie.
Powróćmy teraz to pierwszej strony medalu, czyli do ryzyka skonsumowania zwrotu podatkowego, jaki otrzymamy w połowie przyszłego roku.
Jak przed nim się zabezpieczyć?
Najlepiej nie czekać na te pieniądze i niejako awansem, jeżeli mamy wystarczającą kwotę oszczędności, otworzyć rachunek w IKE już w momencie dokonywania wpłaty na IKZE. Jeżeli natomiast dysponujemy kwotą oszczędności odpowiednio wysoką, jaką możemy przeznaczyć na sfinansowanie wydatków na emeryturze, to warto rozważyć wniesienie na IKE kwoty wielokrotnie wyższej niż przyszłoroczny zwrot podatkowy z IKZE.
Przypomnę, że roczny limit wpłat na IKE wynosi, aż 300% średniego wynagrodzenia.
Czy ulgi w IKZE/IKE są zbyt małe?
Jak pokazałem, są dużo wyższe niż w systemie obowiązkowym. Czy mogłyby być jeszcze wyższe? Tak, ale po co gdybać i czekać, skoro już teraz możemy zarabiać na ulgach podatkowych, wyjątkowych, ponieważ aby z nich skorzystać, nie trzeba wydawać pieniędzy, nie musimy niczego kupować. Wystarczy, że pieniądze zaoszczędzimy lub przesuniemy część oszczędności z form lokat bez ulg na IKZE i IKE.
Nie zawsze IKZE się opłaca. Jeżeli ktoś jest w I progu podatkowym, z perspektywą przeskoczenia na II próg za rok/ dwa to jeżeli istnieje jakiekolwiek ryzyko, że będziemy wypłacać środki przed 65rż, to ryzykujemy ich wypłatę na wyższym progu i przez to realną stratę. Szczególnie jakby rząd chciał podnieść próg to strata będzie jeszcze dotkliwsza.
Tak ma pan rację, to jest wariant, w którym IKZE może okazać się mniej korzystne od IKE. Wszystko zależy od zysków: bo nawet przy wcześniejszej wypłacie – w wariancie, gdy odpisywałem 17 proc. a zapłacę 32 proc. nadal korzystam z ulgi w podatku Belki. Pozdrawiam